1. Subaru
Bez różnicy jakie ważne, że ma stały asymetryczny napęd na cztery koła. Im większa moc tym większa zabawa, ale przecież mniejsze wersje też dają radę, c'nie? Suma summarum do zabaw zimowych jest to auto idealne. Nie ważne czy to stare Legacy czy nowa Impreza WRX STI, jedno i drugie da dużo zabawy oczywiście trzeba znać umiar i nie wjeżdżać w jakieś ogromne zaspy.
2. Łada Niva
A co, wjadę w zaspę i z niej wyjadę. Reduktor odpowiednie opony ewentualnie jakiś lift i mogę jeździć po śniegu ile chce, gdzie chce i jak chce. Nie porównuje z Subaru bo to inne wozy przecież. Ładą mogę z przyjemnością jeździć tam gdzie inny samochód nie dojedzie, przy tym nie zważając czy się zarysuje albo coś urwie lub doszczętnie zniszczy. Każdą część mogę kupić bez trudu i jeśli mam jakieś zdolności manualne to nawet sam ją wymienić mogę. Więc auto którym można szaleć w głębokim śniegu też jest fajne, przynajmniej dla mnie. Można nawet do lasu nim jechać przetrzeć troch e szlak.
3. Audi
Tu w grę wchodzą jedynie te z napędem Quattro bez napędu na cztery koła się nie kwalifikuje i tyle. Absolutnie każde Quattro jest super nawet te oszukane trochę z dołączanym napędem. Nie biorąc ich znaczy tych z dołączanym pod uwagę to napęd z którym w śniegu można wyszaleć się do woli. Do pracy jedziemy zwykłym autem które nie zwraca uwagi i po niej wyjeżdżamy na puste parkingi żeby wyszaleć się na delikatnej śniegowej płycie, żeby potem wrócić do domu i spokojnie z dziećmi jechać na spacer do parku. Czy to nie uniwersalne auto?
4. Lexus IS
Auto absolutnie piękne, bezpieczne i komfortowe. Sprawa podobnie jak z Audi tylko tu po pracy w domu po obiedzie jadąc na zakupy z żoną doceni spokój jak zapewni mu ten napęd na cztery koła. Bardzo powątpiewam czy jakiś właściciel IS'a jeździ po pustym placu pełnym bokiem, no ale w sumie.
5. Fiat Panda 4x4
Super auto na słabe warunki drogowe. Daje rade mimo dołączanego napędu. Nie wjedzie w głęboki śnieg, ale na śliskiej drodze sobie poradzi bez problemu. Tanie ale jakie auto. Do pracy i do lasu może na parking pod sklepem w nocy żeby bokiem pojechać. No i niech mi teraz ktoś powie, że Panda nie daje rady.
Według mnie dziś naważniejsza w motoryzacji jest ekonomiczność danego pojazdu. Producenci prześcigają się w nowinkach technologicznych często zapominająć o redukcji spalania auta, a potem celowo fałszują wyniki spalania. Przykładem dość głośnym był w ostatnich latach Volkswagen. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuń