Etykiety

sobota, 4 czerwca 2011

#7 Samochodowy szyk

   Zbliża się lato, wakacje czas gorących dni w związku z tym nadchodzi też czas wzmożonego lansu na drogach. Nie mieszkam w dużym mieście więc jest to tym bardziej zauważalne jak bardzo można się lansować w zdezelowanym, zagazowanym , a do tego dwukolorowym Polonezie lub Golfie III z szpachlowanymi dokładkami zderzaków, BMW to już rzadkość . Szkoda mi tych aut, bo spotkał ich ewidentny pech. Co jak co, ale lans po mieście zdezelowanym autem z odkręconym na maksa radiem, a do tego tubą w bagażniku która wspomaga sączące się z głośników rytmy techno to nie jest nic fajnego. Właściciel tego auta ma zapewne odmienne zdanie na ten temat., bo przecież na niezłe techno można wyrwać każdą. W dzień miejscem lansu jest centrum miasta, dużo ludzi, tłok.




   Kilka razy przyjrzałem się co ludzie robią widząc takie coś. Jedni w ogóle nie zwracają na to uwagi, drudzy zerkają z politowaniem ewentualnie z lekkim uśmieszkiem . W nocy ich miejscem staje się stacja benzynowa, najlepiej z dużym parkingiem, żeby można było wysiąść i przy piwku porozmawiać. Śmieszy mnie takie lansowanie się, gdyby ten Polonez był pięknie odrestaurowany, gwarantuje, że większość ludzi odwróciła by się z wyrazami zachwytu i podziwu dla auta jak i właściciela.



Niestety Ci ludzi mają spaczony gust i nie mają za grosz smaku.



Ostatnio późną porą wybrałem się na stację benzynową, aby kupić jakiś napój. Po wyjściu na zewnątrz zerknąłem na parking i czarno-czerwonego Poloneza który został wykonany chyba młotkiem. Całą karoseria była pogięta i porysowana. Z auta słychać było głośną muzykę, a na ławce głośne pogawędki zebranych ludzi. Po paru minutach kierowca wsiadał do auta, a jego kolega powiedział.

- Weź zapal no kapcia na wstecznym tak mocni troche.

Zaśmiałem się w myślach i obserwowałem dalej. Kierowca ucieszony zrobił kilka bączków, zapalił gumę na wstecznym i odjechał. Dialog ludzi zebranych na ławce doskonale mówił jaką rozrywkę lubią najbardziej i jak bardzo podoba im się Polonez znajomego. To zdecydowanie nie mój styl. Szkoda auta na takie zabawy. Na szczęście są ludzie którzy potrafią zadbać odpowiednio o auto które wymaga pewnego rodzaju szacunku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz